NIEMCY: Współpraca Holenderskiego Narodowego Muzeum Ruchu Oporu z muzeum Villa ten Hompel

Narodowe Muzeum Ruchu Oporu(Nationaal Onderduikmuseum) w Aaltenpo święcone jest życiu mieszkańców okupowanej Holandii w latach 1940-1945.W okresie okupacji niemieckiej szczególnie dużą liczbę ukrywających się osób, takich jak Żydzi, osoby prześladowane politycznie i rasowo, bojownicy ruchu oporu oraz osoby, które uciekły przed pracą przymusową, ukrywano przed niemieckim okupantem i policją w mieście w pobliżu granicy niemieckiej. W Aalten na 13 000 mieszkańców ukrywało się około 2500 osób. Budynek przy Markt 12, będący domem rodziny Kempinków, był jednocześnie siedzibą niemieckiej policji, miejscem schronienia dla ludności z okolicy podczas nalotów bombowych oraz schronieniem dla tych, którzy musieli ukrywać się przed narodowymi socjalistami.Ze względu na przygraniczne położenie muzeum podejmuje działania  na rzecz promowania euregionalnych kontaktów Niemców i Holendrów poprzez wzajemne zapoznawanie się z historią lat 40. XX wieku, na której zakorzenione są niezliczone uprzedzenia. Z tego powodu muzeum zachęca do spotkań studentów niemieckich i holenderskich poprzez dwujęzyczne prezentacje i dwujęzyczne pakiety nauczania.Kolekcja muzeum składa się z nielegalnej drukarni, kryjówki, schronu przeciwlotniczego, broni, dokumentów, mundurów, materiałów propagandowych, zdjęć i innych przedmiotów, które obrazują codzienne życie i wybory, jakich musieli dokonywać wtedy ludzie. Nagrywanie świadectw i opowiadanie osobistych historii ma kluczowe znaczenie.

Czytaj dalej „NIEMCY: Współpraca Holenderskiego Narodowego Muzeum Ruchu Oporu z muzeum Villa ten Hompel”

NIEMCY: „Szykuje się coś strasznego. [. . . ] Bardzo się boję”- list Niny z getta lubelskiego

Wiele archiwów niemieckich promuje swój zasób m.in. poprzez publikacje tzw. obiektu miesiąca. Listopadowym obiektem eksponowanym przez ośrodek pamięci historycznej w Münsterze “Villa ten Hompel”,jest szczególny dokument związany z polsko- niemiecką historią. W związku z tegorocznym Orange Days przypadającym na 25 listopada – Międzynarodowym Dniem Eliminacji Przemocy wobec Kobiet,  prezentowana jest tam wystawa “Historia – Przemoc – Sumienie”,  na której eksponowany jest odręczny list, napisany przez żydowską dziewczynę o imieniu Nina i nieznanym nazwisku. List napisany został po polsku, w 1942 roku, w lubelskim getcie: “Moi drodzy (piszę do Was wszystkich razem)! Szykuje się coś strasznego. [. . . ] U nas jest panika. Bardzo się boję. Całuję Was Nina. Szczegóły w następnym liście”.
Krótki list jest gorzką zapowiedzią tego co wydarzyło się wkrótce po tym, jak Nina opisała swoje obawy. Getto lubelskie zostało brutalnie zlikwidowane. Większość mieszkańców getta, około 30 tys. osób, zostało wywiezionych do obozu zagłady w Bełżcu między 17 marca a 11 kwietnia 1942 r. w bydlęcych wagonach a następnie zabitych przez policjantów porządkowych z Rezerwowego Batalionu Policyjnego. Stało się to początkiem tzw.“Aktion Reinhard” – systematycznego mordowania Żydów żyjących w Generalnym Gubernatorstwie Z około 45 tysięcy Żydów, którzy przed wojną stanowili około jednej trzeciej ogółu ludności Lublina, niecałe 300 przeżyło okupację hitlerowską.
W gettach Europy Środkowej i Wschodniej Żydzi, tacy jak Nina, byli bezbronni wobec kontroli i terroru reżimu niemieckiego. Mężczyźni i kobiety byli tam narażeni na podobne formy przemocy: maltretowanie, głód, przymusowa praca, poniżenie, a w końcu deportację i śmierć.

Czytaj dalej „NIEMCY: „Szykuje się coś strasznego. [. . . ] Bardzo się boję”- list Niny z getta lubelskiego”