NIEMCY: Instytut Gaucka czeka na nowego prezesa.

Wiosna tego roku przyniesie zmiany na stanowiskach szefów dwóch najważniejszych instytucji archiwalnych w Niemczech. O kontrowersjach wokół kandydatury na prezydenta Bundesarchiv i wynikających z tego komplikacji już pisaliśmy (30 grudnia 2010). Podobnie sytuacja przedstawia się w Instytucie Gaucka – Bundesbeauftragten für die Unterlagen des Staatssicherheitsdienstes der ehemaligen Deutschen Demokratischen Republik (BStU). W tym przypadku jednak brak jest sygnałów o protestach zainteresowanych środowisk.

Roland Jahn
Roland Jahn
Fot: picture-alliance/ dpa, Bundesregirung

14 marca tego roku kończy się druga już z kolei kadencja dotychczasowej szefowej tej instytucji Marianne Bithler. Czas na zmianę personalną wynika z przepisów prawa – urząd ten można sprawować nie więcej niż dwie, pięcioletnie kadencje. Na posiedzeniu gabinetu rządu 30 listopada ubiegłego roku zapadła decyzja o nominowaniu jako kandydata na to stanowisko Rolanda Jahna – rocznik 1953- znanego w Niemczech byłego opozycjonisty z NRD, dziennikarza i obrońcy praw obywatelskich. Kandydatura ta została przedstawiona wszystkim klubom parlamentarnym Bundestagu. Z uznaniem – co oczywiste- dla dotychczasowej działalności i kompetencjach Rolanda Jahna wypowiedział się – jako rekomendujący na to stanowisko- Minister Kultury Bernd Neumann, ale także sama Marianne Bithler.

Jego działalność opozycyjna sięga roku 1974. Pierwsze aresztowanie i zetknięcie się z wielką polityką miało miejsce na początku lat 80-tych, a związane było z polskim epizodem. Trudno zresztą aby było inaczej, gdyż wydarzenie w Polsce w znacznym stopniu promieniowały na inne kraje znajdujące się pod sowiecką dominacją i inspirowały młodych ludzi do buntu. Po raz pierwszy został aresztowany za – jak to określił sąd – zbezczeszczenie polskiej flagi. Otóż 31 sierpnia 1982 roku, w drugą rocznicą powstania NSZZ „Solidarność”, Roland Jahn przejechał na rowerze przez swoje rodzinne miasto Jenę, z polską flaga z napisem „Solidarność z polskim narodem”.
W 1983 roku był współzałożycielem Związku Wolnościowego w Jenie w Turyngii. W tym samym roku pod przymusem został wydalony do Niemiec Zachodnich, gdzie nadal prowadził i wspierał działalność niemieckiej opozycji w NRD. Dla stacji ARD tworzył programy o naruszaniu praw człowieka i życiu codziennym w państwie rządzonym przez SED (Socjalistyczna Partia Jedności Niemiec). W dniach pokojowej rewolucji towarzyszył i rejestrował jako dziennikarz przewrót, jaki się wówczas dokonywał w Niemczech. Był również obecny przy spontanicznym zabezpieczeniu przez berlińczyków archiwów STASI, co stało się później tematem jego publikacji Od 1991 roku jest dziennikarzem radiowym Rundfunk Berlin-Brandenburg.
Kandydat na stanowisko szefa BSTU jest również czynnym działaczem kilku instytucji i towarzystw zajmujących się gromadzeniem materiałów opozycji demokratycznej a także badaniem i upowszechniam wiedzy o dyktaturze SED takich jak: Robert-Havemann-Gesellschaft, Stiftung zur Aufarbeitung der SED-Diktatur czy Expertenkommission zur Schaffung eines Geschichtsverbundes Aufarbeitung der SED-Diktatur” (tzw. Sabrow-Kommission) Jest również współwydawcą dokumentacji z debaty „Wohin treibt die DDR-Erinnerung?” (Gdzie się podziała pamięć po DDR).
Jak widać, Roland Jahn łączy osobiste doświadczenia opozycjonisty i zaangażowanego w obronę praw obywatelskich działacza, z bogatym doświadczeniem dziennikarskim dokumentalisty i działalnością naukową.
BSTU to instytucja dysponująca kartoteką ok. 6 mln osób, posiada 185 km bieżących dokumentów pochodzących z archiwów NRD-owskiego STASI, ponad milion kaset wideo oraz 200 tys. taśm dźwiękowych, zatrudnia 3 100 pracowników.

 

Na stronach BSTU udostępniono dokumenty dotyczące kandydata, w tym również polską flagę, za którą został aresztowany w 1982 r.

Na podstawie: Bundesregierung i Robert Havemann Gesellschaft

oprac. Jolanta Leśniewska
AP Kutno