NIEMCY: „Archiwum Miejskie w Kolonii, jako instytucja, nie zawaliło się 3 marca 2009”

To optymistyczne stwierdzenie pochodzi z listu otwartego dra Ulricha Soeniusa Prezesa Fundacji Archiwów Gospodarczych Westfalii Nadrenii (Stiftung Rheinisch-Westfälisches Wirtschaftsarchiv zu Köln) i jednocześnie przedstawiciela Stowarzyszenia Archiwistów Niemieckich (VdA). Soenius jest tu wyrazicielem woli wielu środowisk w samej Kolonii i Niemczech, które podjęły: po pierwsze działania zmierzające do uratowania jak największej części zasobu, a po drugie jak najszybszej odbudowy kolońskiego archiwum.

Dr Soemius i Fundacja mocno zaangażowały się w sprawę. On sam twierdzi, że w 2012 roku na Dni archiwów niemieckich, nowe Archiwum Historyczne Kolonii z rezerwą magazynową na następnych 50 lat, będzie gotowe. Nie pozostawia również cienia wątpliwości, co do priorytetowego zadania, jakim jest ocalenie i zbiorów i stworzenie od nowa archiwum. Powołuje się tutaj na doświadczenie i naukę jaka płynie z innego tragicznego wydarzenie dla kultury niemieckiej, a mianowicie pożaru Anna-Amalia-Bibliothek w Weimarze 2004r. W artykule jaki ukazał się 09.03. br. w Kölner Stadt Anzeiger (KSTA) padają słowa, które zapewne chciałyby usłyszeć wszystkie środowiska archiwalne na świecie. Autor pisze, że „archiwum to niezakurzona piwnica, która znajduje na końcu hierarchii potrzeb społecznych. (…) Bez źródeł nie ma badań naukowych, nie ma bibliotek, oświaty, ekspozycji. (….) Archiwa nie są petentami, lecz instytucjami zarządzającymi informacją, wypełniającymi ważną role w nowoczesnym, świadomym społeczeństwie”. Mottem swojego wystąpienia uczynił sentencję Charlesa Maurice de Talleyranda „Man muss die Zukunft im Sinn haben und die Vergangenheit in den Akten!“ (Mając na względzie przyszłość, przeszłość trzeba mieć zapisaną w aktach). W cytowanym wyżej liście otwartym zwraca się o pomoc do środowiska archiwalnego w ratowaniu zasobu w podziale na trzy grupy docelowe. Pomoc potrzebna jest zarówno w zakresie wyposażenia w regały i półki przejściowego magazynu, w którym składowane są odzyskiwane dokumenty, a także fachowego personelu archiwistów i konserwatorów. Cały czas prowadzone są z wielką starannością prace nad odgruzowaniem zabezpieczonego przed deszczem rumowiska. Strażacy wydobywają z gruzów dokumenty. Niektóre z materiałów zostały znacznie uszkodzone, jednak niektóre akta, zwłaszcza te w pudłach zachowały się całkowicie, i teoretycznie, mogą być one natychmiast udostępniane. Zamoczone materiały zabezpieczane są w przejściowym magazynie, a następnie zamrażane.


fot. Kölner Stadt Anzeiger (KSTA)

Na miejscu, oprócz strażaków, ratowników pracuje zespół 50 archiwistów, dwudziestu konserwatorów, działający dwadzieścia cztery godziny na dobę na trzy zmiany. Swoją pomoc zadeklarowała Szkoła Archiwum w Marburgu, która wyśle 50 studentów i nauczycieli. Deklaracje pomocy płyną z całego świata. Całością prac kieruje zespół kryzysowy powołany 08.03. br., w skład którego wchodzą przedstawiciele władz miasta, archiwów oraz specjaliści od spraw technicznych. Poziom i tempo prac pozwalają żywić nadzieję, że uda ocalić się i przywrócić do życia zdecydowaną większość zasobu. Całej akcji towarzyszy duże zainteresowanie i zrozumienia społeczności miasta. Jednocześnie cały czas trwa poszukiwanie odpowiedzi na pytanie- dlaczego tak się stało?. Z ostatnich doniesień wynika, że popełnione zostały duże błędy techniczne. Jak się okazuje firma Kölner Verkehrs-Betriebe (KVB) prowadząca prace nad odwodnieniem terenu pod budowę metra wykopała i eksploatowała 23 studnie, a pozwolenia miała tylko na 4. Mogło to spowodować erozję podłoża, co znacząco mogło wpłynąć na osuniecie się gruntu. Na tle szukania odpowiedzialnych katastrofy rozgorzał również konflikt pomiędzy frakcjami politycznymi, rządzącą w Kolonii CDU a SPD wraz Partią Zielonych. Ostrej krytyce poddany został urzędujący burmistrz Kolonii Fritz Schramma. Dochodzenie do prawdziwych przyczyn katastrofy i jej pełne zdiagnozowanie będzie trwało, szkoda tylko, że towarzyszy temu również aura sporu i rywalizacji politycznej. Ważniejsze jest jednak, że ponad tym wszystkim konsekwentnie prowadzone są prace przywracające zasypane dokumenty społeczności Kolonii. Ciąg dalszy nastąpi……

Na podstawie: Kölner Stadt Anzeiger (KSTA)

Opracowała: Jolanta Leśniewska
AP Kutno